Wrzesień jest dla nas szczególnie ważnym miesiącem – po pierwsze w końcu wracamy do szkoły po długich wakacjach, po drugie wyjeżdżamy na dwutygodniowy turnus rehabilitacyjno-wypoczynkowy. Turnus, podobnie jak w ubiegłym roku został zorganizowany w przepięknym nadmorskim kurorcie położonym na terenie Wybrzeża Słowińskiego – w Ustce. Oprócz zabiegów rehabilitacyjnych dostosowanych do indywidualnych potrzeb każdego z uczestników, pobyt nad Bałtykiem łączy się z różnymi dodatkowymi przyjemnościami. Jakież to przyjemności? Codzienne spacery plażą, szum morza, krzyk mew, błękit aż po horyzont, wypatrywanie Neptuna wśród wzburzonych fal, ciepłe promienie słońca, rejs statkiem, wizyta w Muzeum Bursztynu, relaks w nadmorskich kafejkach… Odwiedziliśmy również niezwykłe, leżące w sercu Ustki miejsce – Muzeum Piekarnictwa i Cukiernictwa. Muzeum mieści się na poddaszu starej piekarni Eugeniusza i Adama Brzóski, i jest zaiste zaczarowane. Po przekroczeniu progu Muzeum, zabytkowe eksponaty tj. maszyny stosowane dawno temu do wypieku chleba, stuletnie gofrownice, prototyp lodówki działającej bez prądu, stosowane niegdyś przyprawy, znaczki z motywem chleba, ceramiczne obrazy, zabrały nas w podróż w czasie. Okazało się, że historia piekarnictwa i cukiernictwa jest niezwykle bogata i fascynująca. Pełni szczęścia dopełnił wszechobecny zapach świeżego chleba oraz degustacja cudownych wypieków ze starej, klimatycznej piekarni. Kolejnym z miejsc, które odwiedziliśmy było Muzeum Ziemi Usteckiej – krynica wiedzy na temat historii Ustki i okolic. W muzeum oglądaliśmy fotografie oraz eksponaty z przełomu XIX i XX wieku, powojenne dokumenty oraz pamiątki po Stoczni „Ustka”. Bardzo niedaleko Ustki, za kilkoma wzgórzami, małymi laskami jest miejsce magiczne – Dolina Charlotty. Ten cudowny zakątek położony jest z daleka od zgiełku miasta, urzeka ciszą, spokojem, przyrodą. Nie mogło nas tu nie być! Jedną z atrakcji jaka na nas czekała w Dolinie było ZOO z wieloma gatunkami zwierząt, m.in.: lemury, kozy, jeleń europejski, wielbłądy, osioł domowy, kapucynka czubata, bielik zwyczajny, paw złoty, puchacze… Nie omieszkaliśmy również skorzystać z fantastycznego rejsu łodzią czyli wodnego ZOO Safari. Dryfowaliśmy wśród tematycznych wysepek, Afryki, Ameryki Południowej, Australii, a każda z nich odkrywała przed nami swoje tajemnice. Odwiedziliśmy również znajdujące się nieopodal ZOO, Fokarium, w którym zamieszkują przepiękne bałtyckie foki szare. Piotrek, Marcel, Zingo, Stig i Wiking zaprezentowali się w sesji treningowej, pod wrażeniem której pozostaniemy jeszcze bardzo długo!