Dosłownie… zanurzyliśmy się w złotej polskiej jesieni. Dziękujemy właścicielom ,,Jędrzejówki” z Rzeczycy za wspaniałą gościnę i życzliwość. Miejsce magiczne. Bigos…palce lizać. Szarlotka…tylko nasza Ewa i Ania potrafią taką zrobić. Dziękujemy Panom od bryczek i ich dzielnym koniom. Szymkowi, gratulujemy wytrwałości. Mamy nadzieję, że przedni łęk siodła nie zrobił spustoszenia w pewnej części ciała i funkcjonuje ona bez zastrzeżeń. Odurzeni zapachem berberysów i głogów, musimy przyznać, że mistrzem bezkrwawych łowów okazał się Pan Wojtek.